8 kwietnia 2023
Sokół Kleczew pokonał Stolem Gniewino 5-0, odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo i wskoczył na ósmą pozycję w lidze. Zespół Łukasz Cichosa notuje najlepszy początek rundy wiosennej w historii, odgrywa się Stolemowi za ostatnią porażkę i pokazuje prawdziwą moc. Gole dla Sokoła zdobywali dzisiaj Krystian Pawlak dwie, Tomasz Kowalczuk z rzutu karnego, Michał Grobelny i Mateusz Molewski.
Po trzech zwycięstwach z rzędu Sokół nabrał pewności siebie i już od pierwszych minutach wiódł prym w meczu ze Stolemem. Po zaledwie 9 minutach na tablicy wyników było już 1-0. Ładną „kiwką” w polu karnym popisał się Janiak, dośrodkował na głowę Pawlaka, a ten miał tak dużo miejsca, że mógł wybierać w które miejsce bramki skierować piłkę.
Drugiego gola Sokół zdobył z rzutu karnego w 29 minucie. Goście dopuścili się faulu na Mateuszu Wzięchu, a pewnym egzekutorem okazał się Tomasz Kowalczuk.
Po przerwie Pawlak znów “ukąsił” Stolem i tym razem na własną rękę poradził sobie z obrońcami i plasowanym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych. Kiedy w 59 minucie kolejny rajd Janiaka wykończył Michał Grobelny pewne było, że Sokół tego meczu nie może już przegrać. Goście po czwartym ciosie całkowicie stracili chęć do gry, a Sokół dominował w każdym aspekcie. Bramek mogło być znacznie więcej, bo wielką chrapkę na ich zdobywanie miał dzisiaj Mateusz Molewski. Dobra gra pomocnika owoce dała w 80 minucie. Swoją indywidualną akcję zakończył ładnym strzałem przy słupku.
Dzięki wygranej 5-0 Sokół wyraźnie zaznaczył swoją obecność w III lidze. Zespół Łukasza Cichosa następne spotkanie zagra na wyjeździe z Świtem Szczecin, który dziś pokonał Unię Solec Kujawski 3-0.
Krystian Pawlak 9’, 47’, Tomasz Kowalczuk 29’, Michał Grobelny 59’, Mateusz Molewski 80’
Sokół: Sebastian Szabłowski, Jan Andrzejewski, Adrian Kaliszan, Hubert Kaptur, Michał Grobelny (71’ Igor Martuszewski), Tomasz Kowalczuk, Eryk Kryg (85’ Mateusz Ławniczak), Kacper Janiak (62’ Emanuel Mikołajczyk), Mateusz Wzięch (71’ Dawid Szygenda), Fabian Grzelka (46’ Mateusz Molewski), Krystian Pawlak.