GŁÓWNI SPONSORZY:

Związałem się z kubem na kolejny sezon – rozmowa z trenerem Tomaszem Pozorskim

17 czerwca 2024

– Przejął Pan drużynę w bardzo trudnej sytuacji. Po czterech z rzędu porażkach Sokołowi realnie zagrażał spadek do 4. ligi. Dziś wiemy, że utrzymamy się na czternasty już sezon z rzędu w 3. lidze. Na pewno przed Panem postawione zostało jedno zadanie – utrzymanie Sokoła na obecnym poziomie rozgrywek. Nie bał się Pan wziąć na swoje barki tak dużej odpowiedzialności?

– Nie boję się trudnych wyzwań i sytuacji, w których zmuszony jestem działać bez przerwy poza strefą komfortu. Zdecydowanie motywuje mnie to do działania i wyzwala dodatkową energię. To główny powód, dla którego zdecydowałem się przyjąć misję ratowania 3. ligi dla Sokoła. Sytuacja w tabeli był trudna, ale chyba trudniejsza była sytuacja kadrowa. W wąskiej kadrze pojawiły się kontuzje, które eliminowały piłkarzy na dłuższy okres lub do końca sezonu. Borykaliśmy się zresztą z tym całą końcówkę sezonu mając do dyspozycji na mecze po 12-13 piłkarzy z pola wspieranych przez chłopaków z zespołu juniorów młodszych. Nasz terminarz także nie był optymistyczny. Rywalizowaliśmy z Zawiszą w Bydgoszczy, z niepokonaną od siedmiu spotkań Unią Swarzędz oraz z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Dzięki olbrzymiej determinacji piłkarzy oraz przede wszystkim ich umiejętnościom, a także przy wsparciu i dobrej energii ludzi związanych z klubem, zwyciężyliśmy w pięciu z siedmiu meczów, uzyskując w nich fantastyczną średnią punktową 2,14.

– Jak Pan ocenia dotychczasowy czas spędzony w Kleczewie zarówno pod kątem doświadczeń osobistych jako trener, jak i całej drużyny?

– Spędziłem w Kleczewie 6 tygodni. Każdego dnia stawiałem się w klubie bardzo pozytywnie nastawiony. Byłem przekonany, że dobra energia, którą czułem od zarządzających klubem, piłkarzy oraz pracowników klubu, doprowadzi nas do wspólnego celu. Jestem bardzo zadowolony, że piłkarze szybko zaufali mojemu stylowi pracy i wprowadzanemu modelowi gry. Byliśmy bardzo powtarzalni w wielu działaniach, co przynosiło wymierne efekty. Zwiększyliśmy ilość wejść w pole karne przeciwnika i ilość uderzeń na bramkę, strzelając po trzech meczach bez gola przed moim przyjściem aż 17 bramek w 7 meczach. To, z czego na pewno nie jest zadowolony nikt w zespole, to aż 16 bramek straconych. Pod względem sportowym uważam, że był to bardzo udany czas. Uzyskaliśmy dobry wynik punktowy przy momentami naprawdę „przyjemnej dla oka” grze zespołu. Bardzo żałuję jednak porażki derbowej z Polonią Środa Wlkp., którą biorę całkowicie na siebie. Z kilkoma piłkarzami znałem się z wcześniejszej pracy, co z pewnością ułatwiło mi wejście do szatni i zdobycie zaufania wśród zawodników. Wszyscy jednak dali się poznać, jako bardzo zdeterminowana, oddana klubowi grupa. Przeżyliśmy ze sobą sporo momentów radości. Były też oczywiście smutki, ale ani razu nie zwątpiłem w tych chłopaków.

– Czy Tomasz Pozorski nada będzie trenerem Sokoła Kleczew?

– Została mi przedstawiona ambitna wizja przyszłości klubu już od najbliższego sezonu. Jak wspomniałem wcześniej, bardzo lubię wyzwania. Błyskawicznie doszliśmy do porozumienia i związałem się z klubem na kolejny sezon.

Zobacz inne aktualności: